Teoria Dowa

Podstawą wszystkich teorii związanych z analizą techniczną jest tak zwana Teoria Dowa, autorstwa Amerykanina Charls’a Dow’a, który był dziennikarzem i pisał artykuły na temat rynku giełdowego w Stanach Zjednoczonych w drugiej połowie XIX wieku. Był również jednym z założycieli dziennika Wall Street Journal, a także twórcą wskaźnika Dow Jones Industrial Average. Niemniej był przede wszystkim skutecznym inwestorem giełdowym i badaczem rynku, który zawarł swoje spostrzeżenia i obserwacje w cyklu artykułów.

Dow analizował ruchy cen, a w szczególności wykresy kursów oraz wskaźniki – średnie odzwierciedlające sytuację w przemyśle i transporcie w Stanach Zjednoczonych. Średnie te – w jego teorii – można nazwać danymi kluczowymi. Autor uznał, że są one podstawą oceny stanu gospodarki USA. To z kolei miało przełożenie na sytuację na giełdzie. Inną istotną kwestią, która stała się przedmiotem badań Dowa, było zachowanie się rynku opartego na emocjach i spekulacjach. O tym, jak ważnego problemu dotknął, świadczy to, że obecnie duży nacisk w analizie koniunktury kładzie się na wspomniane średnie. Analitycy ekonomiczni z całego świata w swoich komentarzach podkreślają znaczenie indeksów lub wpływu pochodnych na nie. One bowiem stały się najpopularniejszymi instrumentami inwestycyjnymi na świecie. Są to przede wszystkim indeksy amerykańskie Dow Jones, S&P 500, Nasdaq Composite, a w Europie niemiecki DAX, brytyjski FTSE, a także francuski CAC40. Równie znane są indeksy azjatyckie, wśród których za najważniejszy uznaje się japoński Nikkei-225. W naszym kraju najpopularniejszym indeksem stał się WIG20, skupiający 20 największych i najbardziej płynnych spółek notowanych na GPW.

O ponadczasowości teorii Dowa świadczy to, że choć została stworzona tak dawno, na przełomie XIX i XX w., stosowana jest do dziś, a na jej fundamentach budowane są inne techniki oceny sytuacji na giełdzie.

Rynek “porusza się w trendach”

Podstawą teorii rynku są trendy. To one decydują, czy na giełdzie panuje hossa czy bessa. Hossa to sytuacja, w której kolejne szczyty i dołki znajdują się na coraz wyższych poziomach. W czasie bessy sytuacja jest odwrotna. Jednak trend trendowi nie jest równy. Dow określił trzy zasadnicze jego rodzaje. Podstawowym jest trend główny – długookresowy. To na nim zarabia się najwięcej. Może on trwać bardzo długo, nawet kilka lat, i dla inwestora bywa męczący właśnie ze względu na czas trwania i czas realizacji zysku. Tak naprawdę podczas trendu głównego nic nie trzeba robić, tylko spokojnie czekać na sygnały jego zakończenia.

Oprócz trendu głównego Dow wyróżnił jeszcze trend średnio- i krótkoterminowy. Możemy je łącznie określić jako trendy wtórne, które trwają od około trzech tygodni do trzech miesięcy. Trendy wtórne mają charakter korekty i mogą być mylnie interpretowane jako sygnał zmiany trendu głównego. Korekty przeciwdziałają nadmiernej spekulacji i normalizują sytuację na rynku. Możemy więc zasugerować, że korekty są dla trendów zdrowe i potrzebne.

Według Dowa trendy główne przebiegają w trzech fazach:

  • pierwsza z nich to faza akumulacji – to okres w którym aktywność inwestorów jest mała i wszystkie negatywne informacje zostały zdyskontowane przez rynek. Najbardziej doświadczeni inwestorzy kupują wtedy akcje,
  • fazę drugą cechuje mocny wzrost cen, ponieważ pod wpływem dobrych wiadomości do zakupu akcji przyłączają się kolejni inwestorzy,
  • faza dystrybucji – charakteryzuje masowy udział inwestorów, co jest wynikiem kumulacji publikacji optymistycznych danych, bardzo dobrych rekomendacji. W tej fazie doświadczeni inwestorzy mogą realizować zyski sprzedając akcje.

Fazy trendu według Dowa

Rynek przekazuje nam sygnały

Każdy zwolennik teorii Dowa staje przed problemem, czy to już koniec ruchu trendowego czy tylko korekta. Ponieważ każdy inwestor ma inną psychikę i inną skłonność do ryzyka, powinien sam określić, jaki sposób i poziom opuszczenia rynku będzie dla niego akceptowalny. Charles Dow nie daje jednej recepty, a jedynie wskazówki, co powinno się zrobić i na jakie sygnały reagować.

Pierwszym sposobem opuszczenia rynku – sygnałem zmiany trendu – jest sytuacja, w której po korekcie nie powstaje nowy szczyt i rynek zaczyna „przebijać” ostatni dołek korekty. Na dnie tej korekty powinniśmy zamknąć nasze pozycje w portfelu.

Drugi przypadek jest bardziej dynamiczny i skomplikowany. Z wierzchołka rynek zaczyna szybko spadać poniżej poprzedniego szczytu. Tutaj mamy dwie możliwości: albo zamknąć pozycje na dnie ostatniej korekty (co niekoniecznie musi być sygnałem zmiany trendu), albo poczekać aż rynek wykona korektę w górę i dopiero po przebiciu ostatniego dołka wycofać się z rynku.

Średnie

Charles Dow badał także wskaźniki dotyczące stanu gospodarki USA. Zauważył, że potwierdzenie się wzrostu średnich transportowej i przemysłowej miało przełożenie na dobrą koniunkturę na giełdzie, a w przypadku spadku średnich giełda przechodziła w stan bessy.

To o tyle istotne spostrzeżenie, że zarówno przemysł, jak i transport były głównymi filarami amerykańskiej gospodarki. Jeśli jedna średnia zaczynała zachowywać się inaczej niż druga stanowiło to ważny sygnał, by dokładniej przyjrzeć się sytuacji na rynku. Choć korelacja między przemysłem a transportem była bardzo duża, to jednak obie gałęzie gospodarki nie przeżywały zmian koniunktury jednocześnie. Jeśli w jednej gałęzi działo się źle, to po pewnym czasie wpływało to na drugą. W tej części teoria Dowa jest bliższa analizie fundamentalnej, choć jest to podejście czysto techniczne – obserwacja średnich.

Emocje i spekulacja

Dow starał się zrozumieć zachowania inwestorów. Wiedział, że na rynku zawsze działa grupa osób starających się wykorzystywać informacje, które nie są jeszcze potwierdzone. Stąd też powiedzenie „kupuj plotki – sprzedawaj fakty” w myśl zasady, że informacje znajdują swoje odzwierciedlenie w aktualnych cenach. Dzisiaj mówimy, że rynek dyskontuje wszystko.

Na rynkach finansowych istnieje również grupa inwestorów działających w sposób nieracjonalny. Ich decyzje inwestycyjne są podejmowane zbyt pochopnie i nerwowo. Oni zazwyczaj tracą.

Wolumen potwierdza trend

Charles Dow uznał, że wolumen powinien rosnąć w trakcie głównego trendu. Oznacza to, że w trakcie hossy ceny i wolumen powinny rosnąć i spadać wraz ze spadkiem cen. Odwrotnie podczas bessy. Wolumen powinien rosnąć w trakcie spadków cen i obniżać się wraz z ich wzrostem.

Podsumowanie

Podstawy teorii Dowa są ponadczasowe i możliwe do zastosowania na rynkach całego świata. Ale nie jest ona pewnym sposobem na wygranie z rynkiem. To raczej zbiór reguł i wskazówek pomocnych w codziennej pracy inwestora. Stosując je oraz analizując swoje emocje zwiększamy jedynie prawdopodobieństwo wygranej przy jednoczesnej minimalizacji strat.