Regulacja i wchodzenie rynków kryptowalut w Europie w dorosłość cz.2

Nadchodzące rozporządzenie UE w sprawie kryptowalut jest bardzo pożądane. Przynosi bardzo potrzebne wyjaśnienie zakresu odpowiedzialności. Ponieważ jednak świat kryptowalut rozwija się bardzo szybko, wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi.

Zdecentralizowane aktywa, organizacje i finanse pozostają nieuchwytne

Obecne ramy regulacyjne opierają się na osobach prawnych. Innymi słowy, przepisy mają zastosowanie do firm posiadających siedzibę na terenie UE. Firmy te mogą uzyskać zezwolenie, zostać pociągnięte do odpowiedzialności, ukarane grzywną lub w razie potrzeby zakazane, a ich biura mogą być odwiedzane i kontrolowane przez pracowników nadzoru. W zdecentralizowanym świecie kryptowalut często nie działa to w ten sposób. To prawda, wiele aktywów kryptowalutowych i organizacji, które twierdzą, że są zdecentralizowane, w rzeczywistości takimi nie są. Prawdopodobnie spośród tysięcy kryptowalut i dostawców usług znaczna większość to w końcu przedsięwzięcia scentralizowane. Znajdą się one w zasięgu MiCAR.

Sytuacja komplikuje się jednak, gdy na przykład grupa koderów współpracuje dobrowolnie i bez wynagrodzenia na Githubie. Udostępniając portfele typu open-source lub oprogramowanie transakcyjne dla klientów. Gdzie jest podmiot prawny, który powinien udzielić licencji? Być może koderzy ci stworzyli strukturę zarządzania, w której głosują nad zmianami w kodzie, a administratorzy podpisują się pod nimi. Czy ci administratorzy są emitentem lub CASP z punktu widzenia MiCAR? Czy też koderzy biorący udział w głosowaniu?

Innym trudnym przykładem jest kategoria zautomatyzowanych protokołów tworzących zdecentralizowane giełdy. Czasami istnieje firma, która pierwotnie zbudowała protokół, ale udostępniła go w domenie publicznej i nie zajmuje się hostingiem ani w inny sposób nie ułatwia obsługi protokołu. Czy taką firmę można uznać za CASP?

Istnieje również pojęcie zdecentralizowanych finansów (DeFi), które w dużej mierze pojawiło się po przedstawieniu przez Komisję Europejską pierwszego projektu MiCAR. W rzeczywistości usługi finansowe, takie jak udzielanie kredytów i pożyczek, nie wchodzą w zakres MiCAR. Należy zauważyć, że ramy UE obejmują inne dyrektywy dotyczące kredytowania gospodarstw domowych, a także niedawne rozporządzenie dotyczące crowdfundingu. Dopiero okaże się, w jakim stopniu zdecentralizowane finanse mieszczą się w tych przepisach.

Firma MiCAR wyraźnie zmaga się z tymi wszystkimi problemami. Na razie nie wiadomo, jak MiCAR poradzi sobie ze zdecentralizowaną emisją monet, zdecentralizowanymi organizacjami autonomicznymi (DAO) czy DeFi. W ramach działań następczych Parlament Europejski zwraca się do Komisji o przedstawienie sprawozdania na temat najnowszych wydarzeń w kryptowalutach jakiś czas po wejściu w życie MiCAR, w tym aspektów zdecentralizowanych. Ponadto Parlament dąży do wprowadzenia pewnych wyłączeń dla DAO.

Zagraniczni emitenci i usługodawcy: sprawa jest skomplikowana

Władza państwowa zatrzymuje się na granicy, ale przestrzeń cyfrowa ma charakter globalny. Organy regulacyjne, poza wydawaniem ostrzeżeń, mogą zrobić niewiele, aby powstrzymać obywateli UE przed dokonywaniem zakupów z własnej inicjatywy w CASP z siedzibą poza UE.

Zezwalanie klientom na swobodne wchodzenie do środka to jednak coś zupełnie innego niż aktywne zabieganie o klientów z UE lub promowanie i reklamowanie usług w UE. Jest to dozwolone tylko dla CASP z siedzibą w UE. Ponadto, jeśli zagraniczny emitent kryptowalut chce, aby jego monety były oferowane lub przedmiotem obrotu w UE, powinien zgłosić białą księgę, tak jak emitenci z UE. Jeśli jest to ART lub EMT, wymagana jest również obecność prawna w UE. Alternatywnie, jeśli giełda z UE chce wprowadzić do obrotu monetę z siedzibą poza UE, może ona przejąć na siebie ten obowiązek, tak jakby była emitentem monety z siedzibą w UE. W takim przypadku, zgodnie z MiCAR, giełda będzie traktowana i ponosić będzie odpowiedzialność jako emitent danej monety z siedzibą w UE.

Zrównoważony rozwój i ślad węglowy kryptowalut

Bitcoin, a zwłaszcza jego mechanizm proof-of-work służący do osiągania konsensusu w sprawie transakcji dodawanych do blockchaina, jest energochłonny. Samo to jest bezsporne. W tej debacie jest jednak o wiele więcej niuansów. Kwestie te obejmują ślad węglowy konkretnego źródła energii oraz stopień, w jakim zapotrzebowanie na energię elektryczną w kryptowalutach zastępuje inne zapotrzebowanie. Bardziej normatywnym pytaniem jest, czy bitcoin, oferując niezależną, dostępną globalnie, zdecentralizowaną i odporną na cenzurę księgę transakcji, uzasadnia zużycie energii elektrycznej. A jak zużycie energii w kryptowalutach ma się do zużycia energii w centrach danych do przechowywania i dystrybucji mediów społecznościowych, gier i zabawnych filmów o kotach?

Chociaż w kilku protokołach kryptowalutowych ograniczono zużycie energii, na przykład poprzez zastosowanie alternatywnych mechanizmów konsensusu proof-of-stake, to jednak te alternatywne rozwiązania zwykle wiążą się z kosztem bardziej ograniczonej decentralizacji. Społeczność zarządzająca bazą kodową bitcoina prawdopodobnie przyjmie konserwatywne stanowisko i nie będzie wprowadzać alternatywnych mechanizmów konsensusu, które stanowiłyby kompromis w kwestii decentralizacji.

Dyskusja na temat zużycia energii elektrycznej przez kryptowaluty była prawdopodobnie najbardziej kontrowersyjnym aspektem regulacji kryptowalut w Parlamencie Europejskim. Poprawka zakazująca obrotu w UE kryptowalutami opartymi na niezrównoważonych środowiskowo mechanizmach konsensusu nie przeszła, choć może pojawić się ponownie w dalszych negocjacjach. Taki zakaz handlu energochłonnymi kryptowalutami sprowadzałby się w praktyce do zakazu obrotu bitcoinem. Byłoby to ciosem dla unijnego sektora kryptowalut. Dominująca pozycja Bitcoina w sferze kryptowalut może ulec osłabieniu w miarę jak inne kryptowaluty zyskują przewagę w zdecentralizowanych finansach. Natomiast Bitcoin nadal funkcjonuje jako waluta rezerwowa kryptowalut. Wprowadzenie zakazu spowodowałoby przeniesienie działalności związanej z bitcoinem do usługodawców spoza UE, a tym samym poza zasięg wzroku unijnych organów nadzoru. Zakaz bitcoina podważyłby zatem podstawy MiCAR.

Mniej kontrowersyjnym podejściem byłoby włączenie mechanizmów konsensusu kryptowalutowego do unijnej taksonomii zrównoważonej działalności. Jednym ze sposobów byłoby oznaczenie niektórych mechanizmów konsensusu jako pozytywnie przyczyniających się do łagodzenia zmian klimatycznych. Stanowiłoby to pozytywną zachętę dla energooszczędnych kryptowalut. Nie utrudniłoby to jednak znacząco funkcjonowania kryptowalut energochłonnych, a tym bardziej nie zakazało ich funkcjonowania.

Bardziej inwazyjne podejście polegałoby na oznaczeniu mechanizmów konsensusu, takich jak bitcoinowy proof-of-work, jako niezrównoważonych. Co ważne, wymaga to najpierw włączenia działań niezrównoważonych do unijnej taksonomii, która obecnie identyfikuje tylko działania zrównoważone. Jeśli proof-of-work zostałby zakwalifikowany jako “znacząco szkodliwy” dla zrównoważonego rozwoju środowiska, zmniejszyłoby to atrakcyjność posiadania bitcoina przez instytucje finansowe i inne firmy. Obniżyłoby to ocenę zrównoważonego rozwoju ich aktywów, którą będą musiały ujawnić. O ile wymogi dotyczące ujawniania informacji nie zniechęcą od razu firm zajmujących się kryptowalutami, o tyle zniechęciłyby bardziej tradycyjne instytucje finansowe, zarówno pod względem reputacji, jak i kosztów finansowania.

Dla banków pozostaje wiele niewiadomych

Niektóre instytucje z “tradycyjnego” sektora finansowego, w tym banki, otwarcie rozważają pomysł oferowania usług związanych z kryptowalutami. Łatwiej jednak powiedzieć niż zrobić. Banki muszą poradzić sobie z trudnymi kwestiami, takimi jak model biznesowy wszelkich usług związanych z kryptowalutami i obowiązek zachowania należytej staranności wobec swoich klientów. Ponadto fakt, że przestrzeń kryptowalutowa jest nieuregulowana, z wyjątkiem AML, bardzo utrudnia bankom, będącym prawdopodobnie najbardziej uregulowaną instytucją, uczestnictwo w tym przedsięwzięciu. MiCAR to ważny krok naprzód w zmniejszaniu niepewności regulacyjnej. Inny ważny aspekt – ostrożnościowe traktowanie wszelkich ekspozycji na kryptowaluty w bilansach banków – nie zostanie uwzględniony w MiCAR, ale w rozporządzeniu UE w sprawie wymogów kapitałowych (CRR). Komitet Bazylejski wydał w zeszłym roku pierwsze konsultacje na temat podejścia ostrożnościowego.

MiCAR stanowi, że emisja stablecoinów wymaga licencji na pieniądz elektroniczny lub licencji bankowej. Prawdopodobnie z punktu widzenia regulacji prawnych banki są w dobrej sytuacji, by rozważać emisję stablecoinów. Jednak model biznesowy emisji stablecoinów nie jest oczywisty. Emitenci stablecoinów będą zarabiać na marży odsetkowej od swoich aktywów, biorąc pod uwagę, że oprocentowanie udziałów w stablecoinach będzie zabronione. Jednak podczas gdy “normalny” bank może udzielać pożyczek gospodarstwom domowym i przedsiębiorstwom, emitenci stablecoinów są ograniczeni do inwestowania w aktywa wysokiej jakości i płynne. To ograniczy ich marżę odsetkową. Oferowanie klientom usług związanych ze stablecoinami może być lepszym interesem niż ich emitowanie.

Co więcej, silne uprawnienia, jakie MiCAR daje bankom centralnym, aby skutecznie zakazać stablecoinów, jeśli staną się zbyt wpływowe, to miecz Damoklesa wiszący nad każdą inicjatywą stablecoinową. Silny bunt wobec Libry Facebooka wyraźnie pokazuje, że decydenci i organy nadzoru niekoniecznie będą przychylnie nastawieni do stablecoinów. Tymczasem EBC pracuje nad “cyfrowym euro”, które przynajmniej częściowo może być postrzegane jako alternatywa, a nawet konkurencja dla prywatnych stablecoinów. Tak więc EBC, jako prawdopodobny przyszły emitent cyfrowego euro i oceniający stablecoiny, ma potencjalny konflikt interesów, który może nie wyjść na dobre potencjalnym emitentom stablecoinów.

 

 

Materiał źródłowy: Regulation and the coming of age of Europe’s crypto markets | Article | ING Think

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.