Kim jest Pan Forex?

      Czy osoby mniej doświadczone mogą zainteresować się rynkiem walutowym? Wydaje się, że rynek ten znajduje się w zasięgu każdego inwestora niezależnie od stażu, a kluczowym elementem jest odpowiednie zarządzanie kapitałem, a tym samym ryzykiem towarzyszącym zawieranym transakcjom.

     Główna zasada inwestowania na rynku forex jest podobna do tej, którą stosujemy przy zaangażowaniu na rynku akcji. W przypadku inwestycji w akcje danej spółki przede wszystkim zwracamy uwagę na fundamenty, czyli wyniki finansowe, wskaźniki efektywności kapitałowej, czy efektywności funkcjonowania. Często pomocna w wybraniu bardziej korzystnego momentu zakupu danego waloru może okazać się analiza techniczna. Natomiast chcąc zainwestować na rynku walutowym, podstawowa wiedza musi dotyczyć kondycji gospodarczej kraju, w którego walutę zamierzamy zainwestować posiadane środki pieniężne. Podstawowa zasada mówi bowiem, iż rynek ten podąża głównie za fundamentami.

     Na rynku walutowym obowiązuje terminologia tzw. par walutowych. Te dwie waluty występują w nazwie instrumentu. Pierwsza waluta, to waluta bazowa, druga – kwotowana. W parze EUR/PLN walutą bazową jest EUR, a kwotowaną PLN. Transakcja kupna pary walutowej oznacza kupowanie waluty bazowej za walutę kwotowaną (czyli waluta kwotowana w tej transakcji jest sprzedawana). Krótka pozycja oznacza sprzedaż waluty bazowej za kwotowaną (czyli kupowana jest waluta kwotowana). Zatem, jeśli spodziewamy się wzrostu wartości EUR względem PLN, to właściwym działaniem jest kupno pary EUR/PLN. Natomiast, gdy przewidujemy umocnienie złotego (czyli spadek wartości EUR), to EUR należy sprzedać przez zawarcie transakcji sprzedaży na EUR/PLN.

      Do podstawowych podjęć związanych z rynkiem forex, oprócz terminów: para walutowa, czy platforma transakcyjna, należą przede wszystkim Pips, Tick i Lot, co wymaga w tym miejscu głębszego wyjaśnienia.

     Pips – w przypadku większości par walutowych to jedna dziesięciotysięczna (0,0001) oznaczająca podstawową wartość, o jaką może się zmienić kurs. Dla przykładu wzrost kursu EUR/PLN 4,0000 o jeden pips będzie oznaczać nowy kurs tej pary walutowej na poziomie 4,0001. Dla przykładu spadek notowań USD/PLN z 3,0650 o 45 pipsów oznacza wartość 3,0605, a np. wzrost CHF/PLN o 200 pipsów z 3,0555 oznacza nowy kurs na poziomie 3,0755. Inaczej jest w przypadku par z japońskim jenem, gdzie pips to jedna setna 0,01. W związku z tym umocnienie dolara względem jena o 142 pipsy z kursu 82,353 daje nowy kurs wynoszący 83,773.

     Standardowo wartość pipsa, czyli ile faktycznie zarabia się lub traci na zmianie kursu, uzależniona jest od nominału transakcji. W tym przypadku obowiązuje prosta zasada, zgodnie z którą wartość pipsa dla nominału 100.000 jednostek waluty bazowej to zawsze niezmiennie 10 jednostek waluty kwotowanej. Im większy nominał transakcji, tym większa wartość pipsa, i odwrotnie.

FOREX070711

    Tick – najmniejsza wartość o jaką może się zmienić kurs walutowy. Jeśli dom maklerski oferujący zawieranie transakcji na rynku walutowym przyjął konsekwentnie kwotowania z dokładnością do jednej dziesięciotysięcznej, to tick jest równy jednemu pipsowi. Jeśli jednak sposób kwotowania uwzględnia wartość z dokładnością do pięciu miejsc po przecinku, to jeden pips będzie stanowił wartości dziesięciu „tików”. Na przykład wzrost kursu EUR/USD 1,32035 o 20 ticków (czyli dwa pipsy) oznacza wartość 1,32055. Analogiczna zasada obowiązuje dla par z japońskim jenem. Standardowe kwotowanie podaje się z dwoma miejscami po przecinku, np. USD/JPY 85,02. W tym przypadku kurs z dokładnością do ticka (0,1 pipsa) to 85,020.

   Lot – jest to podstawowa jednostka transakcyjna obowiązująca na rynku FX, oznaczająca równowartość 100.000 jednostek waluty bazowej. Zatem transakcja o wartości 1 lota na parze walutowej EUR / USD to 100.000 EUR, co w przeliczeniu na przykładowy obecnie kurs EUR/PLN 3,94 stanowi kwotę 394.000 złotych.

   Używa się również terminu minilot, czyli 1/10 lota oraz tzw. mikrolot (1/100 lota). Dodatkowo każdy inwestor ma możliwość określenia własnego nominału, np. 0,45 lota, czyli 45.000 EUR, co przy kursie 3,94 oznacza kwotę 177.300 PLN.

Mariusz Puchałka
Analityk giełdowy

 

Niniejsza publikacja jest publikacją handlową, została przygotowana przez ING Securities Spółka Akcyjna w Warszawie wyłącznie w celach informacyjnych i nie stanowi rekomendacji w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715). ING Securities Spółka Akcyjna w Warszawie dołożyła należytej staranności w celu zapewnienia, iż zawarte informacje nie są błędne lub nieprawdziwe w dniu ich publikacji, jednak ING Securities Spółka Akcyjna w Warszawie i jej pracownicy nie ponoszą odpowiedzialności za ich prawdziwość i kompletność, jak również za wszelkie szkody powstałe w wyniku wykorzystania niniejszej publikacji lub zawartych w niej informacji.

8 komentarzy

  1. avatar
    SINUSOIDA,

    Laik na FX zarobi fukse a ktoś kto zna zasady zarobi i będzie w pewnym czasie się z tego utrzymywał. Pan od szkoleń jest panem z wiedzą teoretyczną który wie o co lotto ale nie potrafi tego wprowadzić do życia bo … woli ciepłą posadkę i miesięczną wypłatę.
    Powiedzmy sobie prawdę o FX i utrzymaniu rodziny. Jeżeli masz kapitał w którym możesz otworzyć powiedzmy 10 pozycji gdzie każda jest warta 20USD za pips inaczej 2LOT a do tego będziesz miał kapitału na 100 takich zagrań z rzędu to jaka jest szansa na to że pomylisz się 100 razy z rzędu? Ćwiczenie z monetą powinno dać odpowiedź. Ważna sprawą jest oczywiście stosunek Strata do Zysku w stosunku wg mnie minimum 1 do 2.
    Rynek to nie jest jednostajny ruch to rodzaj sinusoidy a od którego momentu ją liczycie zostawiam wam.

  2. avatar
    Matka_Natura,

    Ale za przeproszeniem piepsz*cie. Poczynając od tego “panforex” który twierdzi że jednego dnia zarobić można 120% a drugiego stracić 360%. Nie da się stracić więcej niż wszystkiego a wszystko to zawsze 100% !. Ktoś tam pisze że 5-10 % tylko zarabia i że są to głównie banki, owszem bo pozostałe 95 % skutecznie wyłącza myślenie w zamian włącza pazerność i chęć zarobienia w 3 dni tysięcy albo lepiej milionów , co powoduje że otwierają pozycje tak duże że przy minimalnej obsuwie kursu łapie ich Margin Cal . Kłania się zarządzanie ryzykiem i kapitałem, wszak pamiętać należy ze rynek Fx jest potężnie lewarowany, co nieostrożnych po prostu zabija. Od cała tajemnica FX.

  3. avatar
    Bogusław,

    Święta racja, dlatego ja wybieram handel akcjami, ponieważ za spółką kryją się ludzie, którym zależy na sukcesie w biznesie. Zdrowe fundamenty, przejrzysta polityka zarządu spółki + odrobina zainteresowania giełdą i rady zaufanych analityków czynią cuda. Tym sposobem zarabiam na akcjach.

  4. avatar
    przeciętny zjadacz chleba,

    nie czarujmy się, forex nie jest dla laików. dla osob, które podniecają się rekordowymi stopami zwrotu z tych inwestycji w reklamach, radze ochłonąc i na spokojnie spojrzec prawdzie w oczy. zaledwie 5-10% wychodzi na plusie, a sa to głownie banki inwestycyjne oraz firmy zajmujace się hedgingiem. reszta do dawcy kapitalu. mimo wszystko, życze powodzenia:)

  5. avatar

    Fxplayer

    bylo sie spytac czy “przecietny Kowalski” moze utrzymac rodzine prowadzac szkolenia o forexie.. z kolei twoj usmiech zniklby rownie szybko jak sie pojawil 😉

  6. avatar
    Fundamentalista,

    ciężkie to wszystko i zawiłe, zdecydowanie wolę rynek akcji

  7. avatar
    PAN FOREX,

    niestety forex ma to do siebie, że w jednej chwili zarabiamy 120%, a w drugiej tracimy 360%

  8. avatar
    FXplayer,

    niedawno miałem szkolenie z forexa, i padło pytanie czy inwestor indywidualny – “przeciętny Kowalski” może utrzymać rodzinę tylko grając na forexie, prowadzący tylko się uśmiechnął…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.