Ożywienie gospodarcze naszego kraju wchodzi w kolejną fazę. Jak wynika z bilansu sektora bankowego, firmy zaczynają inwestować. Według danych NBP wartość kredytów udzielonych firmom wreszcie wyraźnie rośnie. Na ożywienie w inwestycjach wskazywały również dobre dane o produkcji budowlanej w lutym i marcu br.
Rzut oka na standardowe fazy cyklu zmian koniunktury w gospodarce. Wzrost gospodarczy każdego kraju podlega na przemian przyśpieszeniu i spowolnieniu. Jest to typowe zjawisko dla gospodarek rynkowych i w praktyce trudno temu zapobiec. Polityka makroekonomiczna ma na celu ograniczenie skali (amplitudy) wahań cyklu gospodarczego. Chodzi o to, aby w okresach dobrej prosperity nie dopuścić do tzw. przegrzania gospodarki i analogicznie w okresie spowolnienia, aby spadek dynamiki PKB nie uległ dalszemu obniżeniu.
Pełny cykl koniunkturalny najczęściej trwa kilka lat. W gospodarce jest podobnie jak w przyrodzie. Cykl ten zazwyczaj składa się czterech faz (podokresów). Wyróżniamy w nim:
– fazę ożywienia, kiedy to rośnie konsumpcja, stopniowo poprawia się dynamika inwestycji, rośnie dynamika PKB, przy jednoczesnym spadku stopy bezrobocia. W tym czasie inflacja pozostaje pod kontrolą. Stabilne jest również saldo wymiany handlowej;
– fazę rozkwitu, podczas, której szybko rosną inwestycje, dynamikę wzrostową utrzymuje spożycie i PKB, przy dalszym spadku stopy bezrobocia. W fazie rozkwitu przewaga popytu doprowadza jednak do zjawisk nierównowagi gospodarczej, co objawia się wzrostem inflacji i deficytu handlowego;
– fazę spowolnienia, w której obniża się tempo wzrostu inwestycji, konsumpcji i PKB. Jednocześnie wyhamowaniu ulega spadek bezrobocia;
– fazę recesji, podczas, której obniżeniu ulegają inwestycje, spada spożycie i PKB. Jednocześnie wzrasta bezrobocie.
Rok 2011, rokiem inwestycji. Motorem wzrostu gospodarki w 2010 r. była konsumpcja prywatna oraz wzrost wartości zapasów. Negatywnie w ub. r. wypadły inwestycje. których spadek był jeszcze większy niż w 2009 r. Dynamika inwestycji w 2010 r. obniżyła się o 2,0%, w porównaniu do spadku o 1,1% w 2009 r. Struktura PKB powinna jednak zmienić się w 2001 r. W tym roku oczekuje się wzrostu nakładów inwestycyjnych, który powinien przyczynić się do przyspieszenia importu. Jednocześnie tempo spożycia prywatnego powinno ustabilizować się nieznacznie poniżej 4 proc.
Jak wynika z publikacji Narodowego Banku Polskiego, w marcu w Polsce miał miejsce największy od wybuchu kryzysu finansowego wzrost kredytów dla firm niezwiązany z efektami kursowymi Należności banków od przedsiębiorstw wzrosły w minionym miesiącu o prawie 2,7 mld zł, do 225 mld zł., co oznacza równocześnie wzrost o 4 proc. r/r. Warto zauważyć, że wzrostowa dynamika w tym zakresie obserwowana jest od września 2010 r.
Pojawiają się jednak wątpliwości. Jak zwykle, przy tego rodzaju publikacjach wnioski nie są jednoznaczne. Wzrost zainteresowania firm kredytem wskazuje przede wszystkim na wyższą aktywność przedsiębiorstw. Obawy mogą natomiast dotyczyć momentu, w którym doszło do wzrostu zapotrzebowania firm dodatkowym finansowaniem. Chodzi tu bowiem o rosnące ceny surowców i materiałów, które wpływają na wzrost kosztów działalności zarówno firm budowlanych, jak i produkcyjnych. Zakładając jednak pozytywny scenariusz, wydaje się, że już teraz warto przyjrzeć się spółkom, które powinny w największym stopniu skorzystać ze wzrostu popytu inwestycyjnego.
Możemy więc mówić o szansie na przełamanie złej passy przez giełdowe spółki sektora budowlanego. Czy tak się stanie? Z przedstawionych ostatnio prognoz wynika jednak, że firmy budowlane wieszczą spowolnienie. Wprawdzie przychody branży w 2011 r. będą rosły, ale dynamika wzrostu przychodów od 2012 r. będzie znacznie niższa od odnotowanej w poprzednich latach. Dodatkowo spółki nadal odczuwają presję na marże, co zwiastuje dalsze pogorszenie wyników na poziomie zysków.
Mariusz Puchałka
Analityk giełdowy
Niniejsza publikacja jest publikacją handlową, została przygotowana przez ING Securities Spółka Akcyjna w Warszawie wyłącznie w celach informacyjnych i nie stanowi rekomendacji w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715). ING Securities Spółka Akcyjna w Warszawie dołożyła należytej staranności w celu zapewnienia, iż zawarte informacje nie są błędne lub nieprawdziwe w dniu ich publikacji, jednak ING Securities Spółka Akcyjna w Warszawie i jej pracownicy nie ponoszą odpowiedzialności za ich prawdziwość i kompletność, jak również za wszelkie szkody powstałe w wyniku wykorzystania niniejszej publikacji lub zawartych w niej informacji.
Co powinno być a nie jest nie pisze sie w rejestr. Dynamika kredytów ledwo wypływa z zakresu ujemnego nieco powyżej zera (czytaj wykres). Dynamika depozytów zamiast wzrastać , spada (a stopy Rada podnosi). Niewiadomych mnóstwo , nawet dla decydentów politycznych, a co mówić o przeciętnym inwestorze. W Eneretyce (pat- emisje CO2) . W Budownictwie (pat-ceny spadają nadal). Na rynku kapitałowym (pat- co bedzie z Grecją). Fundusze UE- to “atrapy” rynku i nie niosą żadnych wskaźników rynkowych, a raczej je zniekształcają. “Tak mnie znać na ile mnie stać” – dziś mamy zaprzeczenie tego przysłowia. Namacalnym obrazem tego jest Grecja. “Postaw się, zastaw się” i wpadnij w kanał zadłużenia – oto filozofia obecnych decydentów. Nie widać zielonego światełka w tunelu. No może to, że “Polak potrafi” i wyjedzie na kilka lat chociażby do zachodnich sąsiadów i przywiezie “Euro” na jakieś lokum dla swojej rodziny. Ależ to są nieliczni szczęściarze i to wszystko. Osobiście im nie zazdoszcze.
Firmy budowlane wykorzystują dotacje unijne. Po 2013 roku będzie coraz gorzej w budownictwie nabrane kredyty teraz oraz ograniczenie środków unijnych spowoduje totalny zastój.
inwestycje ruszą w 2011 r., ale trudno będzie osiągnąć tak wysoka dynamike jaka była odntowywane przed kryzysem w latach 2007-2008
blisko mamy Euro 2012, wiec inweswestycje powinny przyspieszyc, cały czas Polska otrzymuje dofinansowanie ze środkow unijnych, co pomaga