OFE, reforma, czy demontaż?

       Przedsylwestrową decyzją rządu, prawdopodobnie od 1 kwietnia br., dojdzie do częściowego demontażu OFE. Zmiany te z założenia decydentów państwowych, mają za zadanie załatanie stale powiększającej się dziury budżetowej. Cel zrozumiały, bo narastający dług prawdopodobnie już w tym roku doprowadziłby do przekroczenia drugiego progu ostrożnościowego (dług publiczny w relacji do PKB na poziomie 55 proc.), co z pewnością nie spodobałoby się agencjom ratingowym.

      W całym 2010 r. ZUS przekazał do OFE niespełna 22,4 mld zł. Rok wcześniej kwota ta wynosiła 17,7 mld zł. Natomiast według szacunków na 2011 r. do OFE miało wpłynąć 23,8 mld zł. Już teraz możemy powiedzieć, że tak się nie stanie.

      Dotychczas OFE z otrzymanej kwoty, zgodnie z ustawą, mogły zainwestować na rynku akcji do 40 proc. środków. Obecnie średnia zaangażowania wszystkich OFE w walorach spółek giełdowych wynosi ok. 36 proc. Zatem rocznie OFE inwestowały ok. 8 mld zł na giełdzie (szacunki na 2011 r. mówiły o kwocie 11-12 mld zł). Kwietniowa redukcja składki odprowadzanej do OFE z 7,3 proc. do 2,3 proc.,, oznacza, że do funduszy w tym roku trafi prawdopodobnie jedynie 10-11 mld zł. Automatycznie na rynek giełdowy, OFE będą mogły skierować ok. 3,8 mld zł. Jeśli nie dojdzie do zmian limitów inwestycyjnych, powyższe proporcje ulegną dalszemu pogorszeniu w 2012 r., gdyż niższa składka odprowadzana do OFE obowiązywać będzie przez cały rok (w 2011 r. przez 9 miesięcy).

     Na negatywne efekty prawdopodobnie nie będziemy musieli długo czekać. Niższa aktywność funduszy emerytalnych na giełdowym rynku, może wpłynąć na relatywnie słabsze zachowywanie się kursów akcji notowanych spółek.

    W związku z faktem, iż OFE dotychczas były bardzo aktywne na rynku małych i średnich spółek, walory z tego segmentu mogą szczególnie ucierpieć. Zwłaszcza w czasie bessy, OFE stanowiły pewnego rodzaju poduszkę amortyzującą spadki. Fundusze emerytalne nie będą mogły być równie mocno aktywne, jak w poprzednich latach, na rynku pierwotnym. Dla przykładu, w listopadowej sprzedaży pakietu 13 proc. akcji PZU przez Eureko, OFE stanowiły 26,2 proc. sumy zgłoszonego popytu. Jeszcze większy udział OFE odnotowano przy sprzedaży 10 proc. akcji Lotosu na początku 2010 r. Wówczas OFE stanowiły 45 proc. całego popytu. Powyższe liczby mówią zatem same za siebie. 

     Szansą na złagodzenie negatywnego wpływu obniżenia składki odprowadzanej do OFE z pewnością jest zmiana limitów inwestycyjnych i wyższy próg dla kwot, które fundusze będą mogły lokować na rynku akcji. Zgodnie z rządowym komunikatem, limity inwestycyjne będą zweryfikowane i zliberalizowane. Zdaniem Ministerstwa Finansów, najprawdopodobniej będzie to oznaczało zwiększenie limitów dla inwestycji na rynku kapitałowym. Jest jednak za wcześnie, aby mówić o konkretach, gdyż na tą chwilę zostały przyjęte jedynie kierunki prac.

 

Mariusz Puchałka
Analityk giełdowy

 

Niniejsza publikacja jest publikacją handlową, została przygotowana przez ING Securities Spółka Akcyjna w Warszawie wyłącznie w celach informacyjnych i nie stanowi rekomendacji w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715). ING Securities Spółka Akcyjna w Warszawie dołożyła należytej staranności w celu zapewnienia, iż zawarte informacje nie są błędne lub nieprawdziwe w dniu ich publikacji, jednak ING Securities Spółka Akcyjna w Warszawie i jej pracownicy nie ponoszą odpowiedzialności za ich prawdziwość i kompletność, jak również za wszelkie szkody powstałe w wyniku wykorzystania niniejszej publikacji lub zawartych w niej informacji.

4 komentarzy

  1. Panie Mariuszu co z krotka sprzedaza akcji w ING SECURITIES? Potrzebuje szybko wziac 100 akcji KGHM na krotko 🙂

  2. Całe te “odkładanie” na emeryturę, które proponuje nam ten kraj jest niestety mocno ryzykowne. Małe są szanse na to, że dzisiejsi 20-30-latkowie będą mieć z czego żyć -jeżeli sami o to nie zadbają dzisiaj. Bo jak przeżyć za 200-300 zł? A takie są szacunki dot.wysokości emerytury dzisiejszego 30-latkach zarabiającego średnią krajową…. a więc n.c.

  3. rząd uzyskał tym posunięciem nieoprocentowaną (a zapewne jak jeszcze przyszłość pokaże) i bezzwrotną pożyczkę w celu “łatania” dziury budżetowej

  4. to jak twierdzi rzad tymczasowe rozwiazanie pozostanie aktualne na dlugie lata biorac pod uwage sytuacje finansowa naszego kraju. Niby wszystko w porzadku relacja dlugu do PKB jeszcze nie tak duza ale jak spadnie nam dynamika PKB to bedzie kiepsko. Dochody spadna a dlug w wysokosci prawie 800 mld zeta trzeba bedzie obslugiwac kosztem obywateli oczywiscie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.