Gracze giełdowi oprócz codziennego zmagania się z rynkiem kapitałowym, muszą znaleźć jeszcze czas i siły, aby sprostać wymaganiom, które postawiło przed nimi Ministerstwo Finansów wprowadzając od 2004 r. tzw. podatek od zysków kapitałowych. Niewiedza w tym zakresie może bowiem znacząco uszczuplić zasobność portfela, a nie o to przecież w tym całym interesie chodzi.
W starożytnej Grecji „z tarczą” wracali jedynie zwycięzcy. „Na tarczy” zaś przynoszono do miasta poległych. Dbajmy więc o to, aby fiskus w efekcie nieznajomości prawa, nie przyniósł nas na przysłowiowej tarczy. Stosowanie tarczy podatkowej wykorzystuje efekt zmniejszenia obciążeń podatkowych jednostki w wyniku poniesionych pewnych kosztów uznawanych w przepisach podatkowych za koszt uzyskania przychodów. Dla inwestorów kosztem uzyskania przychodów jest np. sprzedaż papierów ze stratą, koszty dokonywanych transakcji (prowizje maklerskie), opłaty za prowadzenie rachunku i koszty transferu i deponowania papierów.
Jak wykorzystać tarczę podatkową w celu obniżenia rocznej kwoty podatku należnego do zapłaty.
Przykład:
Inwestor w roku kalendarzowym dokonał następujących transakcji:
1. Kupno ABPL 200 szt. po 15 zł,
2. Kupno BPH 100 szt. po 60 zł,
3. Sprzedaż ABPL 200 szt. po 20 zł = zysk 1.000 tys. zł
4. Kupno ALMA 200 szt. po 30 zł,
5. Sprzedaż ALMA 200 szt. po 35 zł = zysk 1.000 zł
Dochód do opodatkowania: 2.000 zł, czyli podatek = 19% x 2.000 zł = 380 zł
Obecna cena giełdowa BPH wynosi natomiast 50 zł. Gdyby inwestor zdecydował się sprzedać te akcje pod koniec roku i natychmiast je odkupił, mógłby dodatkowo zaksięgować stratę na tej transakcji w wysokości 1.000 zł, co obniżyło by roczny dochód do 1.000 zł, a zatem podatek należy do zapłaty wynosiłby jedynie 190 zł.
Przy okazji tarczy podatkowej pojawia się również kwestia rozliczenia strat z lat ubiegłych. Straty te można rozliczać przez 5 kolejnych lat, ale nie więcej niż 50% straty z danego roku przy pojedynczym rozliczeniu.
Przykład:
Inwestor w okresie ostatnich czterech lat odnotowywał następujące wyniki na portfelu:
1. Strata za 2007 r.: 10.000 zł
2. Strata za 2008 r.: 6.000 zł
3. Strata za 2009 r.: 2.000 zł
4. Zysk za 2010 r.: 14.000 zł
Łączna strata: 18.000 zł, łączny zysk: 14.000 zł
Wynik na portfelu z ostatnich 4 lat to strata w wysokości 4.000 zł.
Inwestor jednak zapłaci podatek za 2010 r., gdyż: 50% x 10.000 zł + 50% x 6.000 zł + 50% x 2.000 zł = 9.000 zł
Dochód do opodatkowania: 14.000 zł – 9.000 zł = 5.000 zł, podatek: 19% x 5.000 zł = 950 zł.
Dodatkowo, należy wziąć pod uwagę fakt, że akcje rozliczają się w trybie d+3, dlatego zastosowanie tarczy podatkowej będzie nieskuteczne 31 grudnia. Należy to zrobić najpóźniej 3 dni wcześniej, np. w 2010 r. ostatnim dniem „podatkowym” jest 28 grudnia.
Efekt tarczy podatkowej wykorzystywany jest również przed przedsiębiorstwa. Analityk wyceniający akcje danej spółki przy obliczaniu średniego kosztu kapitału tj. minimalnej wymaganej stopy zwrotu, przy której opłaca się firmie wchodzić w nowe projekty, uwzględnia efekt tarczy podatkowej. Ten pozytywny efekt jest osiągany dlatego, ponieważ odsetki od długu są z punktu widzenia przepisów podatkowych kosztem uzyskania przychodu (pomniejszają dochód przedsiębiorstwa do opodatkowania).
Mariusz Puchałka
Analityk giełdowy
Niniejsza publikacja jest publikacją handlową, została przygotowana przez ING Securities Spółka Akcyjna w Warszawie wyłącznie w celach informacyjnych i nie stanowi rekomendacji w rozumieniu przepisów „Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715). ING Securities Spółka Akcyjna w Warszawie dołożyła należytej staranności w celu zapewnienia, iż zawarte informacje nie są błędne lub nieprawdziwe w dniu ich publikacji, jednak ING Securities Spółka Akcyjna w Warszawie i jej pracownicy nie ponoszą odpowiedzialności za ich prawdziwość i kompletność, jak również za wszelkie szkody powstałe w wyniku wykorzystania niniejszej publikacji lub zawartych w niej informacji.
to pozostale 50% tzn za 2008–3000 pln i za 2009–1000 pln bede mogł odliczyc w sumie 4000 pln za rok 2011 pod warunkiem ze zysk bedzie przekraczał 4000 pln ???
Podatki zawsze nie sprzyjają rozwojowi jakiejkolwiek działalności i tak jest tez w tym przypadku, trzeba się jakoś z tym pogodzić.
od tego czasu też znacznie przybyło spółek, co poprawiło płynność giełdy mimo ograniczenia aktywności jakim jest podatek
Nie był i nie jest dotychczas tak szkodliwy, bo prawie w tym okresie była hossa i giełda jednocześnie odnotowała dynamiczny rozwój
wprowadzony podatek giełdowy nie ograniczył rozwoju rynku giełdowego, wiec chyba nie jest tak bardzo szkodliwy dla inwestorów
wszyscy placa podatki wiec nie widze powodow dla ktory inwestorzy gieldowi mieli by ich nie placic. Inna kwestia pozostaje ich wysokosci. 19% z zysku na gieldowych inwestycjach to dosc duzo biorac pod uwage fakt ze zyski owe nie latwo wypracowac.
zaden dodatkowy podatek nie jest dobry z punktu widzenia obywateli ktorzy go musza placic. Gielda sama w sobie jest zajeciem trudnym a tu jeszcze fiskus zabiera calkiem niemalo.
Sama tarca nie wystarczy…. trzeba skutecznie inwestowac i pogogdzic sie fiskusem. Moze ten podatek to nawet dobry jest. Powoduje ze inwestor bardziej zastanawia sie przed dzialaniem. Im mniej transakcji tym decyzje bardziej przemyslane i lepszy w efekcie wynik na portfleu.
Mi sie wydaje, ze trzeba trzymac akcje, a nie sprzedwac by strate generowac. Otwarta nowa pozycja jesli przynosi zysk to jest od razu obarczona podatkiem Belki, czyli trzeba wiecej zarobic (kurs musi wzrostnąc powyzej poziomu otwarcia pierwotnej pozycji), aby pokryc strate, zaplacic podatek i wyjsc na swoje. Trudne to zagadnienie i tylku utrudnia życie inwestorom
Nieszczesny podatek Belki bedziemy jeszcze placic przez dlu…uugie lata ze wzgledu na zły stan finansow naszego kraju i na razie nic nie zapowiada ze ma byc lepiej. Z kazdym rokiem zadluzenie naszego kraju rosnie jak na drozdzach przybierajac powoli ksztalt hiperboli jak sie patrzy na ten wykres w dluzszym okresie czasu. Koszt obslugi tego zadluzenia jest juz bardzo wysoki i wynosi z tego co pamietam jakies 35 mld zlotych. A mialo byc tak fajnie jak przed wyborami PO obiecywalo ze zlikwiduje podatek Belki. Jak beda kolejne wybory tez beda obiecywali…a podatek i tak zostanie.